wtorek, 4 czerwca 2013

Moje spotkania z drzeworytem japońskim

Ponad rok temu podjąłem temat przygotowania poglądowych matryc do drzeworytu japońskiego.
Wybór padł na wizerunek góry Fuji mistrza Hokusai'a. Przebrnąłem przez dostępną literaturę, przygotowałem deski (specjalnie wybrana czereśnia) zbliżone do oryginalnie używanych i rozpocząłem eksperymenty.

Pierwszy etap to przeklejenie deski
Aby przenieść motyw posłużyłem się odwróconym wydrukiem,
który został naklejony na deskę 



Tutaj praca nad podstawową matrycą konturową
Muszę przyznać, że to naprawdę wymagające zadanie. Mimo całej biegłości w snycerce tak precyzyjne odwzorowanie konturu (bez możliwości zrobienia błędu!) zajęło mi sporo czasu. Poniżej już prawie gotowa matryca. Jedna z czterech! Bo do każdego koloru należy wykonać oddzielną deskę i co najważniejsze - kolory muszą trafiać idealnie na swoje miejsce.

Matryca gotowa - w lewym górnym rogu specjalny znacznik do pozycjonowania odbitek.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz